Przepyszna nalewka, myślę, że obowiązkowa pozycja dla każdego entuzjasty domowej roboty trunków.
Z całą stanowczością polecam na długie zimowe wieczory, jako dodatek do herbatki bądź też na rozgrzewkę w postaci czystej. Smak i słodycz odpowiadać będzie zarówno męskim jak i damskim podniebieniom...
Składniki:
- 1kg pigwy
- 1/2 kg cukru
- spirytus 1 litr
- woda niegazowana
- whiskey 100 ml
Skąd owoce?
Pigwa owocuje pod koniec września, można ją bez problemu kupić do końca listopada,
najlepiej pytać sprzedawców warzyw i owoców na
lokalnych bazarkach oraz targowiskach.
Pigwę dokładnie myjemy, kroimy ostrym nożem w ósemki, wycinając gniazda wraz z nasionami, które to wyrzucamy. Pokrojone części (wraz ze skórą) wsypujemy do dużego słoja przesypując cukrem.
Codziennie potrząsając odczekujemy dwa tygodnie, po czym zlewamy syrop odstawiając go koniecznie do lodówki.
Do owoców wlewamy roztwór (1l spirytusu z 0,9l niegazowanej dobrej wody mineralnej) dodajemy również 100 ml whiskey bądź brandy (nie musi byc pierwszej jakości) wzbogaci ona smak trunku.
Po tygodniu zlewamy alkohol z owoców, łączymy z przefiltrowanym syropem, mieszamy ew. doprawiamy spirytusem wg. uznania, przelewamy do butelek, odstawiamy w ciemne miejsce, pierwsze degustacje robiłem już po miesiącu, pycha !, jednak istnieje pewna zasada, im dłużej tym lepiej !, nalewka nabiera wtedy smaku, łagodnieje posmak spirytusu. Polecam gorąco!
Pozostałe owoce świetnie smakują jako dodatek do herbaty, zawartość alkoholu w nich powoduje, że można je długo przetrzymywać bez obawy o zepsucie, można też śmiało je ponownie zalać, najlepiej wódką, dodać odrobinę cukru, zmacerować kolejne dwa tygodnie, wychodzi nam wtedy świetny lekki trunek, a raczej wódka o posmaku pigwy.